Asset Publisher Asset Publisher

48 Europejskie Zawody w Biathlonie Leśnym z udziałem naszego kolegi już za nami.

Europejskie Zawody Leśników odeszły do historii, była to już 48 edycja zmagań sportowych w tej dyscyplinie, jednak po raz pierwszy uczestniczył w nich jeden z naszych kolegów Łukasz Matych.

Tym razem na kilka dni (08-13.02), stolicą leśników stała się Norwegia, a w szczególności Holmenkollen Oslo, mieście znanym z organizacji Olimpiady, ale także corocznych wysokich rangą zawodów w biathlonie. Zgodnie z tradycją i coroczną zmianą kraju goszczącego usportowionych leśników, na tegorocznego gospodarzy wybrano Norwegów. Ten wspaniały kraj słynie z pięknych krajobrazów, wspaniałych klifów, ale także z ludzi o dość surowym usposobieniu. Tegoroczni reprezentanci Polski będą kraj ten wspominać jako niezwykle gościnny dla biathlonistów i wspaniale przygotowany pod względem technicznym.

Nasi reprezentanci – jak relacjonuje nasz kolega i uczestnik tegorocznych zawodów: po dopełnieniu wszelkich formalności, małym odpoczynku po dość długiej podróży i aklimatyzacji, ruszyli na rekonesans tras, które w niedługim czasie miały stać się areną ich zmagań sportowych. Trening dla większości naszych zawodników okazał się udany, stres związany z konkurencją szczególnie podczas oddawania strzałów nie był jeszcze widoczny, a trasy jak można się było spodziewać nie miały sobie nic do zarzucenia. Po treningu odbyło się uroczyste powitanie gości – zawodników i jednocześnie leśników z całego świata. Dzień startów, przyniósł atmosferę pełną napięcia. Zawody rozpoczęły się od rana ze względu na napięty harmonogram. Szlaki przecierały kobiety, później na starcie pojawili się mężczyźni.

Dla Łukasza Matycha trasa biegu wiodła w pobliżu skoczni narciarskiej znajdującej się na górze Holmenkollen -kolebce wszelkich sportów zimowych Norwegów. Zawodnicy rywalizujący w tej kategorii mieli do pokonania trasę składającą się z trzech pętli, a każda z nich po 3,3km. Po pierwszym okrążeniu odbywało się strzelanie. Tym razem nie sprawdziło się stare porzekadło „człowiek strzela, Pan Bóg kule nosi", Łukasz Matych oddał trzy celne strzały na pięć możliwych. Dwa pudła zaowocowały, dwiema rundami karnymi po 150m i szybkim powrotem na kolejne dwa okrążenia.

„Trasa bardzo wymagająca z przewyższeniami sięgającymi do 50m co skutkowało morderczymi podbiegami i bardzo szybkimi a zarazem i niebezpiecznymi zjazdami, o czym mógł się przekonać niejeden z zawodników lądujący twardo na zmrożonym śniegu" Opisuje nasz kolega. Meta usytuowana była przy samej skoczni, zawodnicy mieli tam jeszcze do pokonania dwa ostre zakręty lekki podbieg i upragniony finisz. Nasz kolega ukończył te zmagania z czasem 52min 20sek co dało mu 45 miejsce w świecie w jego kategorii, oraz 3 wśród polskich uczestników.

Po ukończonych biegach odbyło się wręczenie nagród dla zwycięzców poszczególnych biegów, oraz uroczysta kolacja dla wszystkich uczestników, podczas której można było porównać doświadczenia z leśnej praktyki stosowanej na całym świecie. Wyjazd polskiej ekipy zorganizowało Stowarzyszenie Inżynierów i Techników Leśnictwa i Drzewnictwa Zarząd Główny (SITLiD). W tegorocznych zmaganiach udział wzięło ponad 800 zawodników. Ekipa z polski liczyła 24 osoby.

tekst: Beata Kątna i Łukasz Matych